Trapizzino to oryginalny, rzymski street food, który przekornie polecam jeśli jesteście w Mediolanie i szukacie pysznego, oryginalnego street foodu. Dzielnica Navigli słynie z wielu kulinarnych adresów. Zapewniam Was, że możecie zjeść tutaj lepiej niż w centrum miasta!
W tym wpisie opowiem Wam o Trapizzino. Jest to konkretny adres do zapamietania. Jeśli jesteście w okolicy dzielnicy Naviglia to koniecznie zajrzyjcie tutaj!
[ez-toc]
Trapizzino Milano Navigli - kultowy adres
Dzielnica Navigli to miejsce, w której ulicach ukrytych jest wiele kulinarnych adresów. Jeśli chcecie zjeść coś na szybko – w przerwie pomiędzy zaglądaniem w kolejne ulice Mediolanu to moim zdaniem nie znajdziecie lepszego adresu niż ten!
Cieszę się, że tutaj jesteś! Jeśli interesują Cię podróże po Europie i inspirujące miejsca na świecie, zapraszam Cię do zaobserwowania mojego konta na Instagramie. Dzięki temu nie ominą Cię najnowsze wpisy, inspirujące miejsca i relacje z wyjazdów.
Adres:
Trapizzino Milano Naviglii
Ripa di Porta Ticinese 2, 20143 Milano
Więcej informacji o menu i lokalizacjach znajdziesz TUTAJ.
Trapizzino czyli rzymskie, uliczne jedzenie w sercu Mediolanu
Trapizzino znajduje się na ulicy Ripa di Porta Ticinese 2 – przy wejściu do Naviglio Grande. Lokal działa dopiero od marca 2021, ale to nie jedyna lokalizacja.
Otwarta w marcu 2021 roku restauracja znajduje się przy wejściu do Naviglio Grande, przy ulicy Ripa di Porta Ticinese 2.
To już trzecia lokalizacja w Mediolanie – poniżej dwa pozostałe adresy:
- Marghera, via Marghera 12
- Corso Lodi, Corso Lodi 1
Trapizzino to lokal nastawiony przede wszystkim na dania na wynos i dowozy. Idealnie pasuje tutaj określenie street food, czyli jedzenie uliczne. Z doświadczenia wiem, że street food jest wspaniały – jednak czasem można źle trafić. W przypadku Trapizzino nic z tych rzeczy!
Jak powstało Trapizzino?
Trapizzino to lokal z długą i ciekawą historią, za którą niewątpliwie stoi pasja do pizzy. Założycielem lokalu jest Stefano Callegari, który przez lata oddawał się poszukiwaniu i dopracowywaniu receptury na najlepszą pizzę.
Założyciel lokalu swoje doświadczenie zbierał nie tylko we Włoszech, ale też podczas licznych podróży. Były one inspiracją do nowych smaków. Przykładowo? Jedna z pozycji w menu – Zighinì – to smak zainspirowany podróżą do Etiopii.
Po latach zbierania doświadczeń Stefano Callegari postanowił wrócić do Rzymu, gdzie otworzył wraz ze znajomymi lokale – najpierw Sforno, a później Testaccio. Oba miejsca dały początek kultowemu miejscu, które powstało już kilka lat później.
Trapizzino to lokal, za którym stoi fantazja i miłość do pizzy. Jak przeczytacie na oficjalnej stronie lokalu miejsce to najlepiej definiują takie określenia jak romantyczny i marzycielski.
But na wynos
Pierwszy oficjalny lokal został otwarty s 2005 roku w Rzymie, w dzielnicy Testaccio. Z miłości do pizzy zrodziło się jednak coś bardzo nietypowego – but na wynos (po włosku „la scarpetta da asporto”).
Jak powiedzieć po włosku, że chcesz zamówić danie na wynos? Możesz użyć angielskiego określenia take away – dodając gestykulacje na pewno zostaniesz zrozumiany! Jeśli chcesz jednak użyć włoskiego określenia – możesz powiedzieć po prostu „da asporto”.
Trapizzino to idealny przykład tego jak można zrewolucjonizować najbardziej znane danie świata – pizzę. Świeże i chrupiące ciasto (coś pomiędzy bułką, a pizzą) podane w formie rożka i wypełnione po brzegi przepysznymi dodatkami. W tym przypadku niepozorny rożek okazał się receptą na sukces.
Co to jest trapizzino?
Trapizzino to najprościej mówiąc ciasto w formie tzw. rożka wypełnione pysznymi dodatkami.
Jednak powiedzienie, że trapizzino to tylko pizza w kształcie rożka to zdecydowanie zbyt enigmatyczne określenie.
Podstawą jest ciasto do pizzy, które jednak trochę przypomina mi w smaku bułkę – chrupiące na zewnątrz i wyjątkowo miękkie w środku. Oprócz ciasta ważnym składnikiem są też droższe – na stronie Trapizzino zostały one owiane lekką nutą tajemniczości – dopełnienie idealnego przepisu 🙂
Czas i pasja - czyli dwa sekretne składniki
Podobno na przygotowanie dziesięciu trapizzino potrzeba aż dwóch dni. Długi i wymagający proces jest jednak warty wysiłku – ciasto jest naprawdę wyjątkowe i pyszne.
Przyglądając się również pozycją w menu i historii powstania lokalu, trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że kultowy rożek powstał z pasji do tworzenia w kuchni i eksperymentowania. Trapizzino to mój osobisty zachwyt w tej części Mediolanu.
Menu i smaki
Menu nie jest szczególnie rozbudowane – i dobrze! Do wyboru jest jednak sporo ciekawych połączeń smakowych. Ja polecam Wam Parmigiana di Melanzane – czyli bakłażan w pomidorowym sosie. Absolutnie pyszne danie, a jeśli będziecie kiedykolwiek mieli możlwość – polecam też we włoskiej knajpie skosztować (lub nawet zrobić w domu) parmigiana z oryginalnego przepisu. Tutaj z dodatkiem ciasta – coś pysznego. Dla fanów mięsa znajdą się też pozycje z kurczakiem czy mięsnymi pulpetami.
Do wyboru jest też trapizzno ze straciatellą, burratą czy anchois. Oprócz tradycyjnych rodzajów znajdziecie też bardziej oryginalne smaki, które często były inspiracjami przywiezionymi z podroży – na przykład do Afryki.
Oprócz 5 klasycznych pozycji w menu znajdują się również 3 smaki dnia (po włosku „gusti del giorno„). Najczęściej podyktowane są porą roku – sezonowo możecie tutaj zjeść na przykład trapizzino z dynią.
Aktualne menu możecie sprawdzić bezpośrednio TU.
Bardzo dziękuję Ci, że dotarłeś do końca tego wpisu!
- Spodobał Ci się ten post? Zapraszam Cię do przeczytania innych wpisów o Malcie.
- Masz pytanie? Jeśli masz jakiekolwiek pytanie lub sugestię to koniecznie daj znać w komentarzu pod postem!
- Zapraszam Cię do zaobserwowania mojego konta na Instagramie Travel and Eat Pasta gdzie na bieżąco wrzucam relacje z wyjazdów, ciekawostki i informacje na temat nowych artykułów na blogu.